Magical 5 charactersPięć postaci, które oglądałeś od lat, ale nie zdawałeś sobie z tego sprawy
1990 klasyczna gra na Commodore Amiga - symulatory lotu
Jedna z co najmniej kilkunastu gier powstałych na fali zwycięstwa USA w wojnie o Kuwejt (tzn. z czasem powstał oddzielny dysk ze scenariuszami rozgrywającymi się nad pustynią). A-10 Thundebolt II jest samolotem nietypowym (żeby nie powiedzieć dziwacznym) i to nie tylko z wyglądu. Przede wszystkim nie jest on wyposażony w silniki odrzutowe, poza tym pod względem odporności na trafienia nie ma sobie równych (no, może poza AH-64 Apache, ale to śmigłowiec). Trzecią rzeczą odróżniającą go od zwykłych samolotów jest broń pokładowa - działko kalibru 35mm, którego pociski są w stanie przebić większość pancerzy. Wszystkie te udziwnienia miały na celu stworzenie idealnej broni powietrznej do zwalczania pojazdów opancerzonych i w zasadzie cel ten został osiągnięty. Natomiast celem gry, która wzięła swoją nazwę od przydomka tego latającego dziwadła, jest oczywiście niszczenie sił przeciwnika, czasami w samotnych misjach, a czasami działając w ramach większej formacji. Poza wspomnianym działkiem mamy do dyspozycji szeroką gamę rakiet - przeciwlotnicze, antyradarowe, przeciwpancerne, bomby kierowanie i niekierowane. Do wyboru mamy pojedyncze misje, albo całą kampanię, ale w zasadzie różnica jest znikoma - i tak musimy wykonać misję, żeby móc przejść do następnej. Graficznie i dźwiękowo A-10 Tank Killer znacznie odstaje od peletonu, przede wszystkim ze względu na swój wiek. Za to sama część merytoryczna jest ciekawa - pozwala na zapoznanie się z warunkami walki, kiedy nie możemy za naciśnięciem guzika uruchomić dopalaczy i odskoczyć od przeciwnika na kilka kilometrów.
1
2
3
4
5