Magical 5 charactersPięć postaci, które oglądałeś od lat, ale nie zdawałeś sobie z tego sprawy
1988 klasyczna gra na Commodore Amiga - strzelaniny
Jeszcze w czasach, gdy jedyną formą dostępu do gier komputerowych były salony gier z wielkimi jak szafy automatami, gry typu P.O.W. święciły swoje największe triumfy. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie były zbyt trudne dla przeciętnego gracza (czytaj: nie wymagały posiadania mózgu w stanie używalności). Poza tym były łatwe do napisania i żadnym problemem było stworzenie ich kolejnych części. Akurat w tym przypadku mamy do czynienia z pewną celowością gry, gdyż tytułowy jeniec (P.O.W. - Prisoner of War) siedzi gdzieś w ostępach dżungli i czeka aż go uratujemy. Jedynym sposobem na dotarcie do niego jest oczywiście wystrzelanie tysięcy pilnujących go żołnierzy. Oprawa gry jest może i nie za specjalna, ale tym, co myślę doskwiera graczowi najbardziej, jest monotonnia nierozłącznie związana z grami tego typu. Kamera ciągle przesuwa się w lewo, a my po prostu strzelamy do wszystkiego, co się rusza albo strzela.
1
2
3
4
5